albo pogoń za idealnym kadrem zachodu

Słońce tuż nad Zamkiem w Chęcinach
Słońce nad zamkiem 21 lutego 2020

Opisany niżej sposób jest uniwersalny dla dowolnego na naszej ukochanej planecie punktu widokowego i obiektu, na którego tle chcemy uchwycić kadr zachodzącego/wschodzącego słońca. Ja posłużę się przykładem zamku w Chęcinach i kieleckimi punktami widokowymi, skąd widać słynną gotycką warownię.

Uwaga na początku – nie będzie to rozprawa o sprzęcie fotograficznym.

Potrzebny będzie aparat z powiększeniem. W moim przypadku tę rolę spełniał podstawowy, tani model kompaktowego Canona z 18x zoomem optycznym. Aparat ma swoje ograniczenia i wady, ale właśnie do powiększenia nadaje się znakomicie.

O fotografowaniu bardziej zaawansowanymi lustrzankami z teleobiektywami jest kilka wątków w internecie wraz z pytaniem, na które nie uzyskałem jednoznacznej odpowiedzi – czy słońce może negatywnie wpłynąć na matrycę? Niektórzy piszą, że ją nagrzewa. Polecam google dla rozstrzygania tej kwestii.

Jedyną rzecz jaką zaobserwowałem u siebie, po tym gdy kilka miesięcy temu zacząłem kierować dość często obiektyw w stronę słońca, jest to, że aparat „zbiera” więcej światła z bardzo jasnych obiektów. Nie mogę przez to sfotografować nocą pełni księżyca z detalami powierzchni, choć wcześniej, z tymi samymi ustawieniami, było to możliwe.

I druga sprawa:

Droga czytelniczko/czytelniku! Jeżeli potrzebujesz tylko suchych informacji, pomiń moje wynurzenia i żarty skupiając uwagę na fragmentach tekstu sąsiadujących z pogrubionymi słowami. Tam czai się wyłącznie meritum. Niemal wyłącznie.

Dzieła dawnych mistrzów: Jak znaleźć się we właściwym miejscu i czasie?

"O Obrotach ciał niebieskich" strona z dzieła Mikołaja Kopernika
O obrotach ciał niebieskich

Polowanie na kadr idealny rozpoczęło się przypadkiem, gdy 8 grudnia podjechałem na punkt widokowy w Parku Dygasińskiego, by napawać się barwami zachodu nad miastem. Zobaczyłem wówczas, że słońce jest „niebezpiecznie” blisko lewej, wschodniej strony zamku. Niestety nie miałem wtedy przy sobie aparatu. Od tamtego czasu rozpoczęła się zabawa w kotka i myszkę z naszą życiodajną gwiazdą, chmurami, smogiem i wszelkimi okolicznościami, które uniemożliwiają zrobienie zaplanowanego kadru. Pogoda w grudniu 2020 nie rozpieszczała, było bardzo pochmurnie. Dodatkowo w tym samym czasie miała miejsce najbliższa od 800 lat koniunkcja Jowisza i Saturna, na którą też robiłem sobie chrapkę.

Zacząłem liczyć na piechotę kiedy słońce znajdzie się na złotej linii zamek-punkt widokowy. Wyszło mi, że kilka dni po przesileniu zimowym, gwiazda zacznie wracać na „prawo”, w stronę Chęcin.

Należało to jakoś obliczyć, zamiast kombinować na ślepo metodą prób i błędów. Nauka o ruchach gwiazd i planet ma wszak kilka tysięcy lat.

Przyszła pora na wertowanie dzieł Ptolemeusza, zapoznawanie się z traktatami arabskich astronomów, odkrywając przy okazji, że cyfry które nazywamy arabskimi nie do końca pokrywają się z tymi używanymi na Bliskim Wschodzie. Kolejne utrudnienie! Odsłaniał przede mną swoje tajemnice słynny wolumen pewnego znanego toruńskiego lekarza i księgi opracowane mozolnie przez Galileusza.

Łącząc zainteresowania astronomiczne i regionalne sięgnąłem też pod dzieło Teatrum Cometicum napisane przez studenta Akademii Rakowskiej Stanisława Lubienieckiego, by następnie zgłębiać historię badań prowadzonych przez pochodzącą spod Bodzentyna doktor Rozalię Szafraniec. Jej specjalizacją były obserwacje gwiazd zmiennych zaćmieniowych.

Zaćmienie, można by rzec, i próby obliczania wszystkiego na własną rękę przeszły mi, gdy już, już szykowałem się do tworzenia własnych, lokalnych tabel astronomicznych i rozglądałem po pchlich targach za dawnymi przyrządami pomiarowymi w rodzaju sekstantu i astrolabium. Uderzył mnie wtedy pewien oczywisty w swej prostocie fakt:

– Trzecia dekada dwudziestego pierwszego wieku za pasem. Na pewno ktoś już dawno to wszystko policzył, a odpowiedź czeka na mnie parę kliknięć stąd w internecie…

I tak też się stało. Trafiłem na suncalc.net

Co było potem? Potem życie stało się prostsze…

Dzieło współczesnego mistrza

Zrzut ekranu, mapa Kielc i okolic
Suncalc.net – ułatwiacz planowania słonecznych
kadrów

http://suncalc.net

Strona jest rozwijana amatorsko, najlepiej otwierać ją na komputerze. Działa też w przeglądarkach smartfonowych, choć znacznie gorzej – trzeba tam zmieniać widok strony na „wersja na komputery”, a i tak po jakimś czasie następuje reset, więc na telefonie korzystamy z niej raczej awaryjnie. Wszystko planujemy wcześniej w domu.

Pojawiają się problemy utrudniające twórcy strony i nam korzystanie z Google Maps, nie mamy niestety dostępu do widoku satelity. Nie przeszkadza to jednak w podstawowej funkcjonalności jaką jest:

Cyrkiel” który przedstawia pomarańczową linię zachodu i żółtą linię wschodu słońca we wskazanym przez nas na mapie punkcie. Jest jeszcze trzecia, nam zbędna, jasnopomarańczowa linia pokazującą miejsce, gdzie słońce znajduje się za dnia w podanej godzinie.

Obsługa strony:

Po prawej stronie obok mapy podane są godziny różnych związanych ze słońcem zjawisk. Najważniejsze to:

sunrise – godzina wschodu

sunset – godzina zachodu

Po pierwszym uruchomieniu zamykamy powitalne ramki i zaczynamy:

1) wybieramy u góry datę, ewentualnie kliknięcie „NOW” przeniesie nas do chwili obecnej

2) wybieramy punkt widokowy klikając na mapie i ustawiając tam cyrkiel – w moim przypadku okolice pomnika niedaleko ulicy Weterynaryjnej

3) szukamy na mapie obiektu – Zamku w Chęcinach

  • oddalamy i zbliżamy widok mapy w okolicach Chęcin i zamku (najwygodniej pokrętłem na myszce)
  • najeżdżamy kursorem (nie klikamy) i zostawiamy go na zamku
  • oddalamy widok (pokrętłem myszki) i patrzymy jak daleko od kursora przebiega pomarańczowa linia

Żeby odnaleźć złotą linię zachód-obiekt-punkt widokowy zmieniamy datę i powtarzamy podpunkt 3) do momentu gdy linia pokryje kursor, czyli fotografowany obiekt.

Poniżej wersja obrazkowa obsługi strony, już dla właściwej daty – 20 lutego ( i 20 października):

Zrzuty ekranu, mapy Kielc, Chęcin i okolicy

Cyrkiel ma najmniejszy, ostry kąt w czasie przesilenia zimowego 21/22 grudnia. Po czym stopniowo rozszerza się do największej wartości kąta rozwartego – przesilenie letnie 20/21czerwca i ponownie „wraca” do najmniejszego. Poza tymi dwoma skrajnymi datami mamy więc 2 szanse w roku, by w tym samym miejscu uchwycić linię zachód-obiekt-punkt widokowy.

Np. dla wspomnianego punktu niedaleko pomnika kadr idealny jest właśnie ok. 20 lutego – 2 miesiące po przesileniu zimowym. Słońce znów znajdzie się w tym miejscu ok. 20 października, czyli 2 miesiące przed tym przesileniem.

Najważniejsze rady

Okulary przeciwsłoneczneochrona oczu. Zdejmujemy je oceniając jakość zdjęcia na podglądzie aparatu

Rozpoznanie terenu. Najlepszym rozwiązaniem jest kilka dni obserwacji przed wyznaczoną datą. Zaczynamy ok. 30min przed godziną zachodu i oceniamy pozycję słońca względem obiektu, ewentualne przeszkody przysłaniające obiekt itp. Szukamy też odpowiednich ustawień aparatu pod kadr idealny w danym dniu, zależnie od widoczności, jasności słońca, chmur itp.

Dziś wiem, że przegapiłem możliwość ustrzelenia dziesiątki… tzn. w tym przypadku trójki wież, w grudniu i w styczniu, ale warunki pogodowe mocno utrudniały taki wcześniejszy wywiad dzień po dniu.

Punkt widokowy powinien dawać nam możliwość przemieszczenia się, najlepiej kilkaset metrów. Jak widać na stronie pomarańczowa linia na jest dość gruba, więc niełatwo będzie trafić w konkretny dzień. Zwłaszcza, że tak naprawdę chcemy sfotografować słońce w linii na kilka minut przed wyznaczonym danego dnia czasem zachodu.

Przy odległości 12km i długości zamku 120m przejście kilkudziesięciu metrów robi dużą różnicę. Punkty widokowe będące wąskimi prześwitami między zabudowaniami, drzewami, czy własne okno lub balkon mogą okazać się niewystarczające. W galerii na dole wpisu przykład zmiany pozycji słońca przy odległości nieco większej – 17km od zamku.

Wybieramy oczywiście miejsca z których widzieliśmy wcześniej obiekt. Jeżeli szukamy nowych to przy dobrej widoczności jedziemy do Chęcin, wspinamy się na zamkową wieżę i wypatrujemy odsłoniętych obszarów, gdzie później pojawimy się z aparatem w ręku.

Czas przeznaczony na ujęcie. Powyższe uwagi o łatwości przemieszczania się po punkcie związane są z tym, że słońce zachodzi dość szybko, więc o kadrze decydują chwile. Minuta zwłoki i następna okazja kolejnego dnia albo… za kilka miesięcy.

Przez to nie udało się uchwycić pięknego kadru idealnego 20 lutego, gdy bajecznie kolorowe słońce wyszło zza chmur tuż przed zachodem, a jeszcze później pojawił się zamek. Nie było już czasu na pokonywanie przeszkód terenowych i szukanie złotej linii.

Proporcje. Musimy znajdować się w odpowiedniej odległości od obiektu, żeby ten zmieścił się na tle tarczy słońca. Gdy będziemy zbyt blisko lub daleko magia ujęcia uleci.

Cierpliwość. Niestety kadr idealny wymaga poświęcenia paru godzin. Często zakotwicza to nas w jednym miejscu przez kilka dni, uniemożliwiając robienie innych przyjemnych i pożytecznych rzeczy.

I Chmury. Te nieprzesłaniające słońca całkowicie są jak najbardziej wskazane. Mogą pomóc „zmniejszyć” jasność naszej gwiazdy, nadać jej i niebu głębsze kolory i zapewnić nawet po zachodzie podniebne barw feerie.

Piszę to z perspektywy zaledwie 2,5 miesięcy czatowania na zachodnie kadry. Jeżeli zajmujemy się tym dłużej, to już mniej więcej wiemy w którym dokładnie miejscu powinniśmy się ustawić w danym dniu roku na bazie doświadczeń z lat poprzednich. Warto te miejsca robienia konkretnych zdjęć zapamiętać, zanotować. Nie zapominajmy jednak o istnieniu lat przestępnych, które są wynikiem wyrównywania wynikającego z faktu, że rok ma 365 dni i 6h. Nie będzie to więc dokładnie ten sam punkt, ale mniejszy będzie margines błędu i lżejsza zadyszka po przyśpieszonym sprincie po kadr idealny.

Wymarzone zdjęcie udało mi się zrobić właśnie z okolic Weterynaryjnej po kilku spędzonych tam popołudniach i miesiąc po próbie 21 stycznia, kiedy prawie uchwyciłem dwie wieże. Biegałem wtedy za słońcem (galeria na dole strony) po Górze Szydłówkowskiej i ulicy Ciekockiej. Pozdrawiam w tym miejscu poznanego wówczas kolegę, który równie żwawo przebierał nogami w tym samym celu.

Luty był ostatnią szansą na złotą linię, stąd wielka radość, że udało się to po zaledwie 2,5 miesiącach od powzięcia zamiaru. Do października taki kadr jest już w Kielcach nieosiągalny.

Co jeszcze:

Inne, ogólnie dostępne punkty widokowe w Kielcach, z których widać zamek:

  • Góra Szydłówkowska i ulica Ciekocka. Najlepsze miejsce w mieście na panoramy zachodów. Od końca listopada do stycznia (sprawdzić dokładnie) szansa na zamkową złotą linię. Mamy tu duże pole manewru o długości kilkuset metrów. Także możliwość ustawienia linii słońce-Zamek-Wzgórze Zamkowe w Kielcach.
  • Wiadukt nad ulicą Radomską – niestety dość krótki
  • Park Dygasińskiego – okolice schodów przy ulicy Boya-Żeleńskiego i Gabrieli Zapolskiej. Nie za dużo miejsca na manewr. Chociaż właśnie tam 8 grudnia rozpoczęła się moja pogoń za kadrem idealnym

Aplikacje na smartfona – istnieją, oferują więcej opcji, ale testowane przeze mnie te najpopularniejsze bezpłatne nie zapewniają takiej wygody jak wspomniany suncalc.net Ciężko jest w nich dokładnie ustawić punkt widokowy, który często ucieka po mapie.

Niestety, polecana strona może kiedyś zniknąć z internetu. Zabezpieczmy się więc przed tym wynotowując z niej interesujące daty dla potencjalnie ciekawych kadrów. Ewentualnie przyjdzie wtedy czas przerzucić się na, oby już udoskonalone, inne strony i aplikacje.

Księżyc – są też strony i aplikacje np https://www.mooncalc.org, które umożliwiają robienie podobnych kadry z satelitą naszej ukochanej planety w roli głównej. Dodajemy wtedy do obliczeń także wysokość księżyca nad horyzontem, co nieco komplikuje sprawę

Na zimę:

Ciepły ubiór i warstwy – Przy kilkudziesięciu minutach stania w miejscu odczucia są zupełnie inne niż podczas spaceru w tych samych warunkach.

Chwytne i ciepłe rękawiczki pozwalające wygodnie zmieniać ustawienia aparatu na mrozie też są wskazane.

Przy bardzo dużym mrozie możliwe jest uszkodzenie sprzętu fotograficznego. Dlatego zapoznajmy się z instrukcją, przejrzyjmy w temacie fora internetowe. Zaparkowane blisko nagrzane auto może nieco pomóc w tym względzie.

Zaraz zaraz? Ale co ze wschodami?

Niektórzy zechcą wykorzystać te sposoby do fotografowania wschodów słońca. Wolna wola! Ale wiecie… wstawanie grubo przed świtem, zaczerwienione oczy, rosa, mgła, wokół niewyspani i poddenerwowani przechodnie a także, o zgrozo, pozostawiony w domu termos z kawą.

Czy to na-praw-dę jest tego warte?

Jeżeli na złość sobie odpowiecie „tak”, to przekazuję, iż około 10 grudnia oraz na przełomie grudnia i stycznia podobno można uchwycić z Miedzianki zamek na tle wschodzącego słońca. Powodzenia, o naiwni!

Galerie:

Zdjęć z tych ostatnich miesięcy jest sporo. Będę je powoli dodawał w wyższej rozdzielczości na fejsbuku, a tu uaktualniał linki.

Nie masz tam konta? Nic straconego – zdjęcia są publiczne i pomimo pewnych problemów, jakie portal społecznościowy stwarza niezalogowanym, można je tam oglądać. Najlepiej na komputerze.

Kadr idealny 22 lutego:

https://www.facebook.com/106241697639731/posts/260395695557663/

Galeria z grudnia i stycznia – pogoń za kadrem:

https://www.facebook.com/Przewodnik.Swietokrzyski.Michal/posts/242475620683004

Złoty zachód z Góry Szydłówkowskiej:

https://www.facebook.com/Przewodnik.Swietokrzyski.Michal/posts/226477385616161

Tym razem kieleckie Wzgórze Zamkowe i styczniowy zachód słońca

https://www.facebook.com/Przewodnik.Swietokrzyski.Michal/posts/238971857700047

Galeria – Zapis biegu 20 stycznia i pkt widokowy obok Weterynaryjnej

Zachód słońca nad zamkiem w Chęcinach
16:02, 17km od zamku – Piękny kadr, widać zamek i detale murów, ale słońce zajdzie za warownią.
Zachód słońca nad zamkiem w Chęcinach
16:07 100m na lewo/wschód dalej. Jedna wieża i słońce, detale murów giną za lasem
Zachód słońca nad zamkiem w Chęcinach
16:08 Ok. 200 od punktu początkowego. Detale jak o 16:07, słońce coraz niżej
Zachód słońca nad zamkiem w Chęcinach
16:09 ok. 250-300m na lewo od miejsca zrobienia pierwszego zdjęcia. Słońce blisko drugiej wieży – lepiej nie będzie. Murów już nie widać. Zachodnia wieża prawie zasłonięta
Tarcza słońca na tle zamku w Chęcinach
Kadr idealny – 22 lutego 17:04, spod pasma Dymińskiego Trzy wieże na tle tarczy słońca
pomnik ofiar zbrodni hitlerowskich, Kielce,
Pomnik pamięci ofiar zbrodni hitlerowskich – południowe podnóże pasma Dymińskiego. Za nim punkt widokowy
Przykryte śniegiem pole
Punk widokowy obok pomnika. Wzdłuż pola kilkaset metrów możliwości wyznaczenia złotej linii